"Silver. Pierwsza księga snów" // Kerstin Gier

Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. A odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań.

Tajemnicze zielone drzwi z klamką w kształcie jaszczurki. Gadające kamienne posągi Niania z tasakiem ukryta w schowku na miotły... 
Tak, ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne.

A szczególnie ten: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał w środku nocy. Liv zna tych chłopaków z nowej szkoły- i co dziwne, zawsze gdy spotykają się na jawie, oni wiedzą o niej więcej, niż powinni...

Chyba, że... śnili ten sam sen,co ona?


Ta czwórka skrywa przed nią jakąś tajemnicę, ale ciekawska Liv nie powstrzyma się przed niczym, żeby dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. I wcale nie przeszkodzi jej fakt, że każdy z tych chłopków jest wręcz zabójczo przystojny.



Kontrolowanie snów jest naprawdę czymś niesamowitym. Można przenieść się w dowolne miejsce, zobaczyć co się chce i nie wydać ani grosza. Niestety, nie każdy ma dar świadomego snu. Jednak nasza bohaterka Liv (a właściwie Olivia Silver) ma nad tym kontrolę. Jednak po przeprowadzce do Londynu i otrzymaniu pewnego zwykłego przedmiotu, ma możliwość odwiedzenia snów. A kogo? Hmm tego już nie zdradzę.

Po przeczytaniu czułam lekki niedosyt, gdyż odniosłam wrażenie, że cały ten moment kulminacyjny był mało opisany. Może po prostu za szybko czytałam... 😶
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością niemieckiej autorki Kerstin Gier, więc może taki już jej styl, że akcja jest opisana dość krótko. Może wynika to też z braku  pomysłu.

Akcja działa się już pod koniec, a ja dopiero przed przeczytaniem kto 'znokautował' Liv domyśliłam się kto to był. Miałam tyle czasu, a i tak źle obstawiłam co do złego charakteru. No cóż, Sherlockiem nie zostanę. Plus tego jest taki, że każde zakończenie jest dla mnie zaskoczeniem.

"Twój dom jest tam, gdzie twoje książki.

Minusów więcej chyba nie znalazłam, natomiast plusów jakie wyłapałam jest troszkę więcej:
Po pierwsze piękna okładka. Wybaczcie, ale musiałam to napisać. Jestem trochę taką 'sroką okładkową', co przyczyniło się poniekąd do wyboru książki.


Spis osób również zaliczam do atutów książki. Lubię takie małe "niespodzianki" na końcu książek. 
 O wiele szybciej można zaznajomić się z postaciami i według mnie ułatwia to czytanie. Nie trzeba się skupiać na dokładnym zapamiętywaniu postaci, można natomiast skupiać się na fabule i czarnym charakterze :D


No i oczywiście piękna oprawa graficzna wnętrza książki (może nie tak jak "Osobliwego domu pani Peregrine").Ta roślinność wprowadzała taką atmosferę rozmarzenia... podoba mi się!

Ciekawą postacią jest również Secrecy, która prowadzi bloga Tittle-Tattle. Ja po przeczytaniu podtrzymuję wersję Mii co do tajemniczej osoby kryjącej się za tym pseudonimem, ale pewnie okaże się, że to ktoś kogo w ogóle bym nie podejrzewała...
"Nigdzie nie można poznać człowieka lepiej niż w jego snach i nigdzie nie można dowiedzieć się więcej o jego słabościach i tajemnicach.

Powieść nie ogranicza się do jednego motywu, znajdziemy tu także wątki miłosne, o rodzinie czy przyjaźni. W każdym znajdujemy wielu bohaterów o bardzo ciekawych charakterach. Uważam, że z tak bogatego towarzystwa każdy znajdzie swoją ulubioną postać,a może nawet bratnią duszę.
Moją ulubioną bohaterką jest Mia. "Specjalistka od dochodzeń wszelkiego rodzaju" jest młodszą siostrą Liv i po prostu każda jej wypowiedź wywoływała uśmiech na mojej twarzy.


Z chęcią sięgnę po kolejne tomy tej serii jak i inne dzieła tej autorki. Miło spędzony czas wraz z Liv i czwórką "zabójczo przystojnych" (jeśli wierzyć samej autorce i swojej wyobraźni) chłopaków z drużyny koszykarskiej Frognal Academy.
Jeśli ktoś z Was również zajrzał do tajemniczego świata snów przedstawionego przez panią Gier to chętnie przeczytam o Waszych odczuciach i przeżyciach 😉


Tytuł oryginalny:  Silber: Das erste Buch der Träume
Data wydania: 2 czerwca, 2016 r.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie:  Agnieszka Hofmann
Liczba stron: 414
Seria: Silver-Księgi Snów
Pozdrawiam Paula 💚

Komentarze

  1. Na początku nie chciałam tej książki czytać, ale myślę, że może mi się spodobać, także mam nadzieję, że znajdzie się na liście moich książek do przeczytania w tym roku :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli uda Ci się przeczytać to z chęcią przeczytam o niej u Ciebie :)

      Usuń
  2. Też bardzo polubiłam Mię (mam nadzieję, że tak to się odmienia xD). Wreszcie jakieś pozytywne relacje między rodzeństwem, a nie jedynie ciągłe kłótnie!
    Oczywiście z niecierpliwością czekam na trzeci tom, bo drugi też był świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie kusi mnie ta okładka ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie bym chciała ją przeczytać :D Mam nadzieję, że w tym roku mi się to uda :D
    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz