Kończymy z tym...

Tak marzyłam o moim własnym miejscu w internecie, ale kiedy już je stworzyłam czułam, że nie jest do końca moje. Coś mi tu ciągle nie pasowało...

Blog ma już ponad pół roku, a mnie tu ciągle mało. Gdyby nie projekt to nie wiem kiedy bym tu zajrzała. Znaczy się ja tu jestem codziennie, bo chyba liczę, że pewnej nocy COŚ się tu wydarzy. Nie wiem na co dokładnie liczę.

Mój "słomiany zapał" daje się we znaki. Wiedziałam że tak będzie, ale mimo to podjęłam próbę stworzenia bookzoone i bardzo się z tego powodu cieszę.

Odkąd mnie tu nie ma to dużo czasu poświęcam na przeglądanie i czytanie niezwykle ciekawych blogów i to nie tylko tych o tematyce książkowej. Autorzy tych blogów mieli coś w sobie, coś co sprawiało, że chciałam przeczytać wszystko co zamieścili na blogu. Teraz już wiem, że każdy z nich miał swój prosty styl pisania. Na wielu blogach książkowych czytałam piękne teksty, w których (zazwyczaj) autorki pisały recenzje, które aż 'pękały w szwach' od metafor czy innych środków stylistycznych. Na początku próbowałam pisać takie teksty, które zostaną uznane za, hmm brakuje mi słowa. Dojrzałe? Godne uwagi nie tylko osób w moim wieku? Wiecie o co mniej więcej chodzi.
Jednak teraz, po namyśle, stwierdziłam, że skoro to MOJE MIEJSCE W INTERNECIE to będę pisać tak jak uważam, a nie pod publikę. Pewnie większość z Was uważa, że to bezsensowne pisać tylko po to, żeby ktoś to czytał skoro nie czujemy satysfakcji z takiego pisania. Jeśli znajdujesz się w tym gronie osób, które tak pomyślały to masz rację. Ja właśnie w tym gronie się teraz znajduję i dlatego tu powracam. 

Więc teraz już mam nadzieję wiecie, że to co jest zawarte w tytule posta, nie oznacza pożegnania z blogową społecznością, ale pożegnanie mojego lenistwa, zaniedbania (przynajmniej bloga) oraz słomianego zapału. Chcę być tu jak najdłużej, móc z Wami pisać o rozmaitych książkach i cieszyć się tym co robię. Mam nadzieję, że i Wy będziecie zadowoleni ze zmian jakie będę ciągle wprowadzać, a chcę ich wprowadzić wiele. Poczynając od tego jak piszę i co piszę w moich "recenzjach". Liczę również, że będziecie w jakikolwiek sposób (komentarze, e-mail) dawać znać czy owe zmiany są lepsze czy gorsze. Bo mimo iż jest to moje miejsce (jak już z resztą wiele razy podkreślałam w tym tekście) to chcę je tworzyć wspólnie z Wami.

Mam nadzieję, że nie przeraził Was ten tekst i dotrwaliście do końca. Jeśli tak to chciałam jeszcze podziękować tym, którzy nie odeszli, pomimo że tak często mnie tu nie było.

Już niedługo ruszamy ze zdwojoną siłą!



Pozdrawiam,
Paula 💚


Komentarze